Nowa era - chwilówki trafiają do banków
Do tej pory banki i firmy proponujące mikropożyczki pozabankowe raczej nie wchodziły sobie w drogę. Bankowcy oferowali kredyty na dłuższe terminy i wyższe kwoty nie interesując się kwitnącym rynkiem chwilówek. Wygląda na to, że ten etap się kończy. Bank Smart przedstawił właśnie mikropożyczkę udzielaną przez internet, która do złudzenia przypomina oferty pozabankowych rywali.
Bank Smart ma za sobą zaledwie kilka miesięcy działania. Nowe przedsięwzięcie BIZ Banku wystartowało w czerwcu jako marka skierowana do klientów ceniących prostotę i wybierających elektroniczne formy kontaktu z bankiem. Z początku w ofercie instytucji w oczy rzucało się przede wszystkim wysokooprocentowane konto oszczędnościowe. Nowa propozycja dla poszukujących finansowania też ma szansę przyciągnąć uwagę, chociaż z innych powodów.
Szybki kredyt na miesiąc
SMART Mikropożyczkę łączy wiele z chwilówkami proponowanymi w sieci przez firmy takie jak m.in. Wonga czy Vivus. Zobowiązanie zaciąga się na jeden miesiąc, a maksymalna kwota wynosi 1000 zł. Podobnie jak u pozabankowych pożyczkodawców po poprawnym spłaceniu jednego długu, następna pożyczka może być wyższa (w Banku Smart - do 1200 zł).
Pożyczone pieniądze trafiają na konto bankowe klienta i można je wykorzystać w dowolny sposób – np. robiąc użytek z karty płatniczej lub przelewając na innych rachunek. Również spłata zobowiązania odbywa się za pośrednictwem ROR – najpóźniej w ostatnim dniu umowy klient musi posiadać na rachunku środki wystarczające do uregulowania należności.
Opłaty wyższe niż oprocentowanie
Również pod względem kosztów propozycja Banku Smart bliska jest pożyczkom-chwilówkom. Oprocentowanie nominalne kredytu to tylko 6 proc. Do tego należy jednak dodać kilka innych pozycji:
- prowizję za uruchomienie – 7 proc. od udzielonej kwoty,
- opłatę za obsługę – 6,5 proc. od udzielonej kwoty,
- opłatę za ocenę zdolności kredytowej – 6 proc. od udzielonej kwoty.
Koszty dodatkowe wielokrotnie przewyższają naliczane odsetki – to do tej pory był znak firmowy chwilówek i jak widać ta „moda” trafiła również do banków. Za pożyczone na 30 dni 600 zł zapłacimy łącznie 720 zł. Z naszych kalkulacji wynika, że rzeczywista roczna stopa oprocentowania (RRSO) takiego produktu to ponad 800 proc.
Porównując warunki proponowane przez Bank Smart z chwilówkami promowanymi przez firmy pozabankowe działające w sieci łatwo dostrzec, że bankowa pożyczka wcale nie należy do najtańszych. Kilku agresywnie walczących o rynek pożyczkodawców nie tylko oferuje niższe opłaty, ale również stosuje promocyjne warunki przy pierwszej pożyczce. Bank Smart podkreśla jednak na swojej stronie internetowej – „jesteśmy prawdziwym bankiem” i chociażby w ten sposób wyróżnia się na tle licznej konkurencji.
Początek nowego trendu?
Mikropożyczka Smart Banku na razie stanowi interesujący wyjątek na bankowym rynku. Inni kredytodawcy nie palą się do tego, żeby wchodzić na wojenną ścieżkę z bardzo liczną pozabankową konkurencją. Wymaga to nie tylko znajomości specyfiki klienteli, ale także narzucenia odpowiedniej ceny pieniądza.
Przypadek Smart Banku wskazuje także na trend , który prawdopodobnie będzie się nasilać – w warunkach limitowanego oprocentowania (12 proc. zgodnie z ustawą antylichwiarską) kredytodawcy sięgają po opłaty i prowizje jako sposób na manewrowanie całkowitym kosztem kredytu. Sytuacja, w której prowizja za udzielenie kredytu jest większa niż naliczane odsetki na razie jest rzadka, ale banki będą coraz częściej podążać ścieżką wyznaczoną przez pozabankowych pożyczkodawców. To zdecydowanie zła wiadomość dla klientów, którzy będą musieli baczniej przyglądać się podsuwanym im cennikom.